Położone na pónocnym zachodzie Shikoku miasto Tokushima to standardowe japońskie miasto, wyrosłe z podzamcza w IX wieku, kiedy swoją siedzibę miał tu ród Hachisuka. Obecnie znadjująca się u ujścia Rzeki Yoshino Tokushima jest dziesiątym co do wielkości miastem w Japonii. Przez wieki słynęła z charakterystycznych tkanin barwionych w kolorze indygo. Zbombardowana w czasie II Wojny Światowej w 74 procetnach, dzisiaj ma nową, dobrze rozwiniętą infrastrukturę drogową i jako baza noclegowa może służyć na trasie zarówno pielgrzymki pieszej po 88 świątyniach buddyjskich Shikoku, jak i osobom, które planują zwiedzać autem czy poruszać się po wyspie pociągami.
Miasto samo w sobie nie jest szczególne, ale odbywający się tu festiwal Awa Odori w okresie Obon - japońskie święto zmarłych przypadające 12-15 sierpnia - przyciąga do Tokushimy wielu turystów z Japonii i zagranicy. Dodatkowo z Tokushimy możecie dostać się dalej w głąb Shikoku. Jako iż poprzedni wpis dotyczył w dużym stopniu miasta Matsuyama i zwiedzania zabytków oraz terenów miejskich, w tym wpisie skupię się na przyrodzie, a miasto potraktujemy bardziej jako przystanek i początek trasy.
Choć, oczywiście, jeśli już wybierzecie się do Tokushimy, na pewno warto dostosować pobyt do festiwalu Awa Odori i przy okazji odwiedzić w mieście związane z nim miejsca, takie jak Awa Odori Kaikan skąd można dostać się kolejką na szczyt Góry Bizan.
Awa Odori
Historia tańców Awa Odori sięga 400 lat wstecz, nazwa „Awa“ dawniej oznaczała nazwę prowincji, w której znajduje się Tokushima, „odori“ to zaś po prostu taniec. W czasie święta zmarłych - Obon - tj. 12-15.08 do miasta tysiącami przybywają widzowie i tancerze. Ubrani w tradycyjne stroje Japończycy dają na ulicach Tokushimy niezwykły spektakl, który można podziwiać zarówno wprost stojąc na ulicy, jak i na specjalnie ustawionych trybunach z siedzeniami - tutaj obowiązują płatne bilety wstępu. Dodatkowo oprócz tańców w całym mieście rozstawione są kramy z rozmaitymi przekąskami na ciepło oraz alkoholem, ponieważ jak na matsuri - festiwal - przystało, oprócz duchowych wartości święta, potrzebna jest również strawa dla ciała. Można zatem spróbować pieczonych nad węglem ośmiornic czy kalmarów, takoyaki - ośmiornice w cieście, okonomiyaki - placki z różnymi dodatkami czy po prostu kolb kukurydzy, kiełbasek i innych dań. Obowiązkowo piwo lub sake.
Inna nazwa Awa Odori to „Taniec Głupców“, ponieważ podczas tańca wszyscy śpiewają piosenkę następującej treści: Głupcy tańczą i głupcy patrzą, skoro obaj są głupcami, równie dobrze i ty możesz zatńczyć.
Zazwyczaj tańce odbywają się przez trzy dni, w ciągu których organizowane są mniejsze wydarzenia, ale główna część odbywa się między 18:00 a 22:30.
Ren - czyli grupy taneczne - zajmują ulice w centrum miasta i po prostu tańczą i śpiewają. Wygląda to niezwykle kolorowo, a do tego szybki rytm wpada w ucho i aż samemu chce się tańczyć... zresztą zorganizowane grupy tancerzy - ren - rekrutują się nie tylko z ćwiczących przez cały rok weteranów, ale również z turystów zebranych w przeddzień, czy też z obcokrajowców chcących wziąć czynnie udział w festiwalu.
Kiedy tancerze przemieszczają się tańcząc poprzen enbujō - tereny dla widzów - grają na tradycyjnych instrumentach. Każda grupa ma charakterystyczny, tradycyjny strój - kobiety przeważnie kolorowe yukaty (letnie, bawełniane kimono) a mężczyźni happi - krótka wersja yukaty i do niej krótkie lub dłuższe spodnie. Często kobiety mają na głowach bardzo charakterystyczne kapelusze ze słomy ryżowej przypominające kształtem pieróg.
Festiwal Awa Odori jest do tego stopnia popularny w Japonii, że trudno znaleźć nocleg w tym okresie z Tokushimie, dlatego często trzeba nocować poza miastem - np. w Naruto, skąd dojazd zajmuje ok. 40 minut, czy w Takamatsu - ok. 1 godzina pociągiem, czy nawet w odległej o 2,5 h Osace.
Ale jeśli wszystko zaplanujecie z odpowiednim wyprzedzeniem, można znaleźć miejsca nawet w centrum miasta.
Bizan i Awa Odori Kaikan
Jeśli ominie Was festiwal w Tokushimie, a będziecie tu w innym terminie, to nic straconego, w specjalnie wybudowanym Muzeum Awa Odori - Awa Odori Kaikan znajdziecie nie tylko informacje na temat historii tańców, czy też poświęcone im multimedialne prezentacje, ale i możliwość wzięcia udziału w warsztatach tańca i możlwość przymierzenia tradycyjnego stroju czy kapelusza. Oczywiście, kapelusz można w muzem kupić, podobnie jak inne związane z Awa Odori gadżety.
Na piątym piętrze Awa Odori Kaikan znajduje się stacja kolejki linowej, którą można wjechać na Górę Bizan. Wznosząca się na wysokość 280 metrów góra leży w samym centrum miasta i roztacza się z niej panorama na całą aglomerację ze wszystkich stron. Nazwa Bizan oznacza „brew“, ponieważ góra wznosi się łagodnie, swym ukształtowaniem przypominając właśnie brew i widoczna jest w tym kształcie z każdego miejsca w mieście.
W pogodne dni można z jej szczytu dojrzeć obiekty tak odległe jak Wyspy Awaji w Prefekturze Wakayama. Dodatkowo widok po zmroku to jeden z trzech najpiękniejszych japońskich nocnych widoków - rozciąga się na położone u ujścia rzeki rozświetlone miasto.
Na szczycie nie ma niestety zbyt wielu, poza widokami, atrakcji, jedną z nich jest Birmańska Pagoda poświęcona poległym w II Wojnie Światowej żołnierzom. By przyciągnąć na wzgórze Bizan więcej turystów z Japonii powstał film pod tytułem „Góra Bizan“ na podstawie książki o tej samej nazwie autorstwa Masashi Sada, ale nie przyniósł, póki co, oczekiwanych rezultatów.
Dolina Iya
Iya-kei czyli Dolina Iya leży w zachodniej części Prefektury Tokushima. To przepiękny, niedostępny teren, pokryty wysokimi górami, pomiędzy którymi wije się Rzeka Iya. Dawniej rejon ten był niemalże odcięty od świata poprzez swoje położenie, co sprawiło, że masowo osiedlili się tutaj potomkowie rodu Taira pokonanego w XII w wojnie Genpei - wojna o władzę pomiędzy rodem Taira i Minamoto w Kamakurze, która zaowocowała powstaniem pierwszego w historii Japonii shogunatu Minamoto. Do dziś w odległych wioskach regionu umiejscowionych na zboczach gór można spotkać rodziny wywodzące swe pochodzenie od Tairów.
Do Iya-kei najłatwiej dostać się wynajętym autem, choć w głąb doliny prowadzi wąska droga biegnąca zboczami górskimi i z pewnością wymaga pewnego opanowania za kierownicą. Do zachodniej części doliny - Nishi Iya - tj. do wejścia do właściwej Doliny Iya można bez problemu dostać się autobusem, ten rejon ma nieco lepiej przygotowaną infrastrukturę i więcej obiektów turystycznych, czego w sercu doliny jest jak na lekarstwo.
Manikin Sikający Chłopiec - po drodze od wejścia w głąb doliny z pewnością Waszą uwagę przykuje posąg sikającego chłopca, który upamiętnia podróżnych i pracowników budujących asfaltową drogę. Postać stojąca na urwisku klifu wznoszącego się 200 metrów ponad przepaścią, w dole której płynie rzeka, stoi dokładnie w miejscu, gdzie mężczyźni udowadniali swoją odwagę sikając z góry w dół - dzisiaj wyczynu nie da się za bardzo powtórzyć, ponieważ od statuy chłopca oddzielają zabezpieczające barierki. Za to widoki pozostały niezmiennie zapierające dech w piersiach, to miejsce wygląda przepięknie szczególnie jesienią, kiedy drzewa na zboczach gór przebarwiają się na czerwono i żółto, a w dole wije się lazurowa stróżka wody.
Iya Onsen - również w Dolinie Iya spotkacie gorące źródła, jeśli pozwoli Wam czas, warto zatrzymać się na noc w Hotelu Iya Onsen, który położony jest na szczycie góry około 170 metrów ponad dnem doliny, zatem z okien obiektu macie przepiękne widoki na przyrodę, góry i rzekę w dole, natomiast część jego łaźni położona jest w dole przy samej rzece i aby się tam dostać należy zjechać specjalną kolejką linową, która jest obsługiwana w hotelu. Myślę, że po szaelństwach tańców głupców w mieście Tokushima zwrot o 180 stopni i powrót do dzikiej, cichej natury w tym miejscu pozwoli Wam doświadczyć rozmaitych oblicz Japonii - jeśli o mnie chodzi uważam, że to doskonały relaks od tłumu i zgiełku miasta, choć oczywiście wszystko zależy od tego, jakim budżetem i czasem dysponujecie, ponieważ na skorzystanie z gorących źródeł w tym obiekcie należy przeznaczyć przynajmniej 2000 jenów, a nocleg kosztuje odpowiedznio dziesięć razy tyle. Tak czy inaczej, ze źródeł warto skorzystać, bo sceneria naprawdę zapiera dech, a nie są aż tak gorące, by kąpiel przeszkodziła w kontynuowaniu potem podróży - wody mają 39 stopni Celcjusza.
W podobnej cenie możecie skorzystać ze źródeł w innym obiekcie - Shin-Iya Hotel Kazurabashi położonym bliżej Mostu Kazurabashi - jedno z najbardziej znanych miejsc w Dolinie Iya. W tym obiekcie również do łaźni wjeżdża się kolejką linową, ale nie w dół, a w górę i z zewnętrznych kąpielisk rozciąga się niezwykła panorama na góry, lasy i rzekę w dole. Dodatkowo ten obiekt, w odróżnieniu od wpomnianego wyżej, oferuje koedukacyjne łaźnie, zatem jeśli jesteście w mieszanym gronie i chcecie wspólnie skorzystać z kąpieli, polecam.
Most Iya Kazurabashi - to jeden z trzech wciąż czynnych mostów wiszących prowadzących przez rzekę Iya. Dawniej było ich 13, ale dzisiaj ten jest najłatwiej osiągalny, został wzmocniony stalowymi linami dla bezpieczeństwa, ale dawniej opierał się jedynie na linach i drewnie. Most zawieszony 14 metrów ponad rzeką ma na swych obu końcach niewielkie zaplecze turystyczne w postaci kilku drobnych sklepików z pamiątkami i knajpek z lokalnymi smakołykami takimi jak choćby piczona w ogniu w soli iwana - gatunek ryby, czy ryżowe ciastka mochi. Z mostu roztaczają się przepiękne widoki na lazurową rzekę i otaczające ją górskie zbocza porośnięte lasami, wygląda to zjawiskowo zwłaszcza w słoneczne dni, kiedy słońce ożywia jeszcze i tak intensywne kolory wody, skał i liści.
Jeśli dysponujecie autem, dotrzecie dalej w głąb doliny - do Oku Iya czyli „wewnętrznej“ Doliny Iya. U wejścia do niej znajduje się muzeum poświęcone regionowi Higashi Iya History and Folk Museum, ale osobiście wydaje mi się, że odrestaurowana rezydencja samurajska położona na zboczu góry, na którą również traficie poruszając się w głąb doliny, będzie ciekawsza - przedmioty na wystawie są podobne, związane z uprawą roli daniej w regionie czy tradycyjne stroje, zdjęcia, ale dom samuraja jest faktycznie stary (muzeum mieści się w nowym budynku), dodatkowo zobaczycie w nim również zbroje samurajskie. Jeśli jednak poruszacie się autobusem, łatwiej będzie dostać się do muzeum, ponieważ najbliższy przystanek od samurajskiej rezydencji oddalony jest o 45 minut pieszo.
W samym sercu Doliny Iya wznosi się na wysokość 1955 metrów n.p.m. Góra Tsurugi, z której szczytu rozciąga się widok na Shikoku i całą Dolinę Iya. Aby tu dotrzeć, można skorzystać z wyciągu, który dowiezie Was na wygodną odległość 30 minutowego spaceru od szczytu góry - polecam to rozwiązanie, jeśli macie wynajęte auto i nie planujecie noclegu w okolicy.
Niedaleko Góry Tsurugi znajdują się jeszcze dwa czynne mosty, zwane Mostami Męża i Żony - dłuższy to mąż Otto-no Hashi, krótszy - żona Tsuma-no Hashi. Przypominają formą most Kazurabashi - są to mosty linowe, wiszące, ale położone są w znacznie trudniej dostępnym miejscu, co sprawia, że okolice mostów są bardziej dziewicze niż te w zachodniej części Doliny Iya.
A teraz... na zakończenie wisienka na torcie. Przesmyki Oboke i Koboke.
Wprawdzie przystań położona jest niespecjalnie w głebi doliny, ale zostawiłam na koniec, jako jedną z najlepszych atrakcji tego regionu. Oba przesmyki to przełomy na rzece Yoshino, która płynie pomiędzy stromymi zboczami gór w korycie wydrążonym w skale - lazur wody, biel skał i zieleń drzew tworzą niezwykle malowniczą kompozycję wizualną, dodatkowo w trakcie rejsu po Rzece Yoshino można zrobić niesamowite zdjęcia, a flisacy opowiadają niestworzone historie na temat lokalnych legend czy skojarzeń jakie wiążą się z kształtami skał czy głazów na trasie rejsu. Do wyboru są różne formy odkrywania rzeki - możecie podjechać bez problemu autem czy autobusem do przystani łodzi wycieczkowych i przepłynąć się barką z otwartym dachem - rejs trwa około 30 minut, dodatkowo na przystani dostępne są sklepy z pamiątkami, toalety, czy stragany z przekąskami. Lub można pokusić się na aktywny wypoczynek i spróbować raftingu - tutaj opcje czasowe są różne w zależności od firmy i upodobań klienta - opcja całodniowa czy na pół dnia. Rzeka Yoshino w miejscu Oboke/Koboke Gorge to jedno znjpopularniejszych w Japonii miejsc do uprawiania raftingu, a widoki są warte zachodu i poświęcenia im czasu. Ponownie, jedyne ograniczenia to czas i fundusze, za rejs barką zapłacicie około 1100 jenów, za rafting od 6000 jenów.
Dolina Iya to przepiękne miejsce polecane zarówno na odpoczynek po zgiełku festiwalu Awa Odori w mieście Tokushima, jak i jako samodzielna destynacja. W swojej książce „Lost Japan“ na nowo odkrył ją Alex Kerr, który prowadzi tu w okolicy swój otwarty dom dla turystów z zagranicy, gdzie można dowiedzieć się ciekawych rzeczy na temat historii i tradycji Japonii - Chiiori. Jeśli zaplanujecie sobie pobyt na Shikoku, na pewno warto zapuścić się w te rejony, o każdej porze roku malownicze tereny Prefektury Tokushima są przyjemne do zwiedzania - zimą nie pada tu śnieg, wiosną kwitną wiśnie, jesienią czerwienią się klony, latem jest wilgotno i gorąco, ale za to życie tętni w pełni rytmem tańców Awa Odori i można w ciągu dówch-trzech dni intensywnie doświadczyć zarówno japońskiej metropolii, zgiełku miasta i jego atrakcji oraz głuszy, ciszy, dzikiej przyrody, obcowanie z którą można połączyć z aktywnym wypoczynkiem i relaksem w gorących źródłach.
Shikoku to nieco mniej uczęszczana i znana Japonia, ale przez to ciekawa i oferująca niezapomniane wrażenia. Pamiętajcie, że wszystko możemy dla Was zorganizować, a wsparcie przewodnika na miejscu ułatwi poruszanie się i, z pewnością, dostarczy większej ilości kontaktów z lokalnymi mieszkańcami czy uprzyjemni poznawanie zwyczajów i wzbogaci odkrywanie „zaginionej/utraconej“ Japonii.