Galeria
Ciągle pada... brzmi znajomo? Tak, listopad za oknem... Listopad w Polsce to chyba jedyny miesiąc, który w szczególny sposób pozwala przenieść się do Japonii... na jedną z siedmiu tysięcy wysp... na niezwykłą wyspę, gdzie, podobnie jak w Polsce w listopadzie, pada przez 35 dni w miesiącu...
Yakushima - należąca administracyjnie do Prefektury Kagoshima wyspa o powierzchni nieco ponad 500 km kwadratowych to miejsce niezwykłe nie tylko ze względu na ilość rocznych opadów sięgających od 4000 do 10000 mm, będąca najwilgotniejszym miejscem Japonii, gdzie poziom wilgotności powietrza to średnio 80%, Yakushima to jedyny taki ekosystem świata - miejsce najdalej na południe w Japonii, gdzie zimą leży śnieg (na szczytach, z których najwyższy to Miyanouradake o wysokości 1935 m n.p.m.), a wody u wybrzeża w najchłodniejszym momencie w roku mają 19 stopni Celsjusza. Przede wszystkim, to miejsce, gdzie można zobaczyć drzewa, które mają 7000 lat... jak również można tutaj skorzystać z gorących źródeł, które wpływają wprost do oceanu...
Pod względem klimatycznym wyspa ma charakterystyczne cechy dla klimatu subtropikalnego. Historycznie stanowi część prowincji Ōsumi. Prawie połowa wyspy to park narodowy wpisany na Listę Dziedzictwa Narodowego UNESCO. Oprócz drzew liczących wiele tysięcy lat - yaku-sugi (kryptomeria japońska zwana również japońskim cedrem), tworzących wiecznie zielony, subtropikalny las, występuje tu wiele endemicznych gatunków zwierząt (yaku-shika - jelenie z Yakushimy) i roślin (kwiaty, gatunki rododendronów, setki rzadkich gatunków mszaków). Wyspa stanowi także lęgowisko dla zagrożonych wyginięciem żółwi morskich Karetta, które można tutaj zobaczyć na plaży. W przybrzeżnych wodach kryją się rafy koralowe (choć nie tak okazałe jak na Okinawie), żyją delfiny, po lasach swobodnie biegają makaki japońskie i tanuki. A głównym przysmakiem tubylców są latające ryby.
Dojazd na Yakushimę
Istnieją dwa sposoby dotarcia na wyspę - samolotem lub promem.
Bezpośrednie loty obsługiwane są na trasie Ōsaka lub Fukuoka - Yakushima.
Na wyspie działają dwie przystanie promowe - Miyanoura i Anbo, dotarcie do których możliwe jest w ciągu 2-3 godzin z portu w Kagoshima (szybkie promy kursują kilka razy dziennie, nie kursują w nocy).
Poruszanie się po wyspie wymaga nieco skupienia, ponieważ ze względu na ochronę środowiska naturalnego nie rozbudowuję się tu zbytnio infrastruktury - wyspę można objechać autem, którego wynajęcie umożliwiają wypożyczalnie w okolicach przystani promowych (warto zarezerwować wcześniej), dostępna jest sieć połączeń autobusowych obsługująca głównie turystów na trasach pomiędzy hotelami, a głownymi atrakcjami - władze Yakushimy, ze względu na dbałość o naturalne środowisko, zachęcają do korzystania z przejazdów ekologicznymi pojazdami - dostępne są bilety w pakietach z wejściami do poszczególnych atrakcji. Jeśli jednak chce się mieć nieco swobody w poruszaniu po wyspie, a nie chce się tracić czasu na walkę z japońską nawigacją w wynajętym aucie, polecałabym wynająć przewodnika, który sprawnie dowiezie tam, gdzie chcemy a i będzie z pewnością pomocny na trasie wędrówek po lesie czy górach.
Atrakcje Yakushimy
W zasadzie sama wyspa jest jedną wielką atrakcją. Mieszkańcy żyją głównie z turystyki i wyrobu alkoholu shōchū - destylowany z ryżu/jęczmienia/słodkich ziemniaków lub trzcinowego cukru rodzaj napitku, w którym zawartość alkoholu nie przekracza 45% (przeważnie ok. 20-25%), więc nie ma tu presji pracy czy pędu, jakiego można doświadczyć w Ōsace czy Tokio. Społeczność żyje deszczem, przyrodą, przyjazdami i odjazdami gości oraz lokalnie obchodzonymi świętami. Czas płynie tu jakby inaczej, wolniej.
Na Yakushimę przyjeżdża się dla trekkingów po górach pośród cedrowych lasów, szlaki o różnym stopniu trudności są szczegółowo przedstawione na materiałach dostępnych w informacji turystycznej oraz przy wejściu do parku narodowego - można zaplanować sobie wersję bardzo krótką i w około 30 minut dojść do starych drzew i wrócić lub trasę marszu na cały dzień. Na Yakushimie przeważnie pada, więc trzeba o tym pamiętać przy pakowaniu i wybieraniu się w góry - odpowiednie obuwie i odzież z pewnością dadzą nam więcej komfortu. Z niektórych miejsc w górach na trasie szlaków rozciągają się piękne widoki na wyspę i ocean, niestety rzadko można je ujrzeć, ponieważ często w lasach pojawiają się mgły i... ciągle pada.
Ale atmosfera lasu, który rośnie tu od tysięcy lat jest na tyle niesamowita, że warto w trackie urlopu poświęcić te parę dni, choć dwa, spędzić w deszczu i przejść do Shiratani Unsuikyō - miejsca, które przed wyjazdem lub po wrocie można zobaczyć w filmie animowanym zdobywcy Oscara Hayao Miyazakiego „Księżniczka Mononoke“. Shitani Usnuikyō było inspiracją dla scen pojawiających się w filmie i podobno artyści pracujący nad rysunkami, spędzili tu długie głodziny szkicując w deszczu. W tym rejonie parku narodowego można zobaczyć m.in.: Nidaiosugi, Kugurisugi and Yayoisugi (to wszystko ponazywane kryptomerie japońskie liczące ponad 1000 lat), do których prowadzą szlaki stare, jeszcze z okresu Edō (XVII-XIX wiek) po runie leśnym i przez strumienie, ale i wyłożone deskami, wyposażone w barierki ułatwiające spacer, przygotowane w latach 60.- 90. XX wieku, kiedy lasy przestały być eksploatowane a zajęto się ochroną starego drzewostanu i rewitalizacją lasu. Kto widział „Księżniczkę Mononoke“ z pewnością pozna kappy - leśne duszki, których figurki porozstawiane są między korzeniami, w pniach drzew oraz na mostkach na szlakach.
Jōmon-sugi - najstarsze drzewo Japonii
Inny szlak niż do Shiratani Unsuikyō zaprowadzi nas do cedru Jōmon, którego nazwa pochodzi od okresu w historii Japonii trwającego w latach 14000 - 300 p.n.e. Według naukowców Jōmon-sugi może mieć nawet 7200 lat i, choć nie jest zbyt wysoki - 25 metrów, to ogromne wrażenie robi jego pień mający średnicę 5 metrów. Kierując się szlakiem do cedru Jōmon zobaczyć można inne słynne drzewa: Meoto-sugi - dwa cedry przypominające objętych w uścisku małżonków czy Daiō-sugi - największe drzewo na wyspie słusznie nazwane „Wielkim Królem“. Ta trasa w dwie strony zajmuje przeważnie około 10 godzin, należy zatem rozsądnie zaplanować sobie wyjście, zwłaszcza, że w deszczowe dni jeszcze trudniej poruszać się po subtropikalnym lesie po zmroku.
Hirauchi-kaichyū onsen
To jedna z moich ulubionych atrakcji, do której jednakże trudno się dostać, ponieważ droga autobusem z Miyanoura zajmuje 80 minut... jeśli jednak mamy przewodnika z samochodem, wszystko staje się łatwiejsze.
Hirauchi-kaichyū onsen to gorące źródła znajdujące się na skalistym wybrzeżu, w których możemy rozkoszować się kąpielą i jednocześnie podziwiać ocean, a nawet brocząc w gorących źródłach studiować morską faunę i florę, która niezwykle ciekawa jest zwłaszcza w miejscach, gdzie woda z gorących źródeł bogata w składniki mineralne miesza się z wodą morską. Wszystko jest tu naturalne - źródełek jest kilka, niektóre bardziej „udomowione“ - wybetonowane, a inne to po prostu rozpadliny w granitowych skałach wypełnione gorącą wodą i żyjątkami. To miejsce jest wyposażone w prowizoryczną szatnię oraz jest koedukacyjne, więc można się tu zrelaksować całą rodziną - nie trzeba nago, można kąpać się w ręczniku.
Na wyspie znajduje wiele onsenów - Onoaida Onsen - położony w lesie i w drewnianym budynku czy Yakushima Onsen - oferujący z kąpieliska widok na ocean przez szybę - ale doświadczenie kąpieli z tubylcami w koedukacyjnych źródłach przy szumie fal oceanu z widokiem bez szyby i możliwością brodzenia stopami jednocześnie w oceanie i gorącym źródle, to bezcenne doświadczenie. Jeśli szukamy bliskiego kontaktu z naturą, gdzie będzie bliżej, niż tu - siedząc na golasa w naturalnych gorących źródłach, za nami las, przed nami bezkres oceanu... Można tu zajechać po drodze wybierając się w objazd po wyspie, np. kiedy jedziemy oglądać wodospady.
Wodospad Okonotaki
Mierzący 88 metrów wodospad Okonotaki zaliczany jest do 100 najpiękniejszych wodospadów Japonii, jeśli poruszamy się samochodem, dojście z parkingu zajmie nam około 10 minut. Wodospad mieści się w lesie, a u jego podnóża wokół zbiornika zasilanego przez wody wodosopadu znajduje się masa głazów i kamieni, na których można sobie zrobić piknik podziwiając widoki.
Wodospad Senpirotaki
Ten wodospad to jeden z największych na wyspie, jest niezwykle ciekawy ze względu na otaczające go zbocza górskie, które składają się z ogromnych granitowych bloków tylko częściowo porośniętych drzewami. Właściwie można uznać ten widok za japoński ogród w naturze - skały i woda. Wodospad i bloki kamienne są tak gigantyczne, że poczułam się jak mrówka.
Plaża Nagata Inakahama
Uznawana za jedną z najpiękniejszych plaż na Yakushimie plaża Nagata Inakahama pokryta drobnym, charakterystycznym żółtawym piaskiem to szczególne miejsce będące zarówno pięknym i przyjemnym kąpieliskiem morskim, jak również miejscem lęgowym żółwi morskich, których liczba tutaj jest największa na świecie. Żółwie można obserować od połowy maja do końca lipca, specjalna organizacja zajmująca się ochroną żółwi czuwa nad bezpiecznym dla żółwi kontaktem z przyjeżdżającymi w tym okresie, by oglądać zwierzęta, turystami.
Yakushima - moja miłość
Wierzycie w coś takiego, że jeśli się gdzieś jedzie z dobrą energią to ta energia tam, na miejscu, do Was wraca? Spędziłam na Yakushimie trzy dni... i przez dwa nie padał deszcz... to niezły wynik jak na miejsce, gdzie pada przez 35 dni w miesiącu...
Yakushima oferuje rozmaite miejsca noclegowe od dobrych hoteli po kwatery prywatne, ale dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest wynajęcie domku - jeśli nie jedziecie w pojedynkę to finansowo również dobre wyjście. A domki przeważnie należą do lokalnych właścicieli i to jest klucz do poznania wyspy, jej mieszkańców, zwyczajów i... terenu. Właściciel raczej chętnie dorobi sobie jako przewodnik, zwłaszcza jeśli macie w ekipie kogoś, kto mówi po japońsku i potłumaczy, warto w tym celu posilić się polskim przewodnikiem w trakcie takiej podróży. Domek, w którym mieszkałam mieścił się blisko, ale nie przy samej głównej drodze, niedaleko plaży - jakieś 5-10 minut pieszo, na którą codziennie chodziłam oglądać wschodzące słońce na skalistym wybrzeżu wśród kwitnących bananowców i tropikalnych kwiatów. Dwa dni bez deszczu... Właściciel za niewielką dopłatą zawiózł nas wszędzie, a nawet zabrał na lokalny festiwal podczas święta zmarłych. A na festynie tańce rodem z basenu Pacyfiku, pokaz sztucznych ogni nad oceanem i... magiczna atmosfera jakbyśmy byli stąd, choć jednak goście...
Yakushima to niewielka wyspa, ale ma bardzo wiele atrakcji do zaoferowania, więc warto skorzystać z pomocy kogoś, kto zaplanuje pobyt pod kątem naszych zainteresowań. Już sam rejs na Yakushimę jest bardzo miłym doświadczeniem, kiedy z wznętrza promu na bezkresnym horyzoncie nagle zaczyna się dostrzegać kontur wyspy, która rośnie przed nami, wyłania się z chmur, z fal, z mgły wyrasta szczyt Miyanoura-dake i oto jesteśmy naprawdę na wyspie... Honshū jest tak duża, że będąc na głównej wyspie archipelagu nie ma się wrażenia, że dookoła jest morze ukryte za zabudowaniami, górami czy kolejną stacją JR.
Wyspę można zwiedzać spokojnie bez wysiłku - Yakushima to również miejsca typu skansen, gdzie do zwiedzania dostępna jest zabytkowa świątynia, można tu posłuchać o historii wyspy i jej mieszkańców, wziąć udział w warsztatach rękodzieła, spróbować tradycyjnej kuchni. Ale Yakushima to i łańcuchy górskie wysokie na prawie 2000 metrów n.p.m., po których prowadzi wiele tras trekkingowych i ściany do wspinaczki. To tysiącletnie naturalne lasy wyściełane porośniętymi mchem kamieniami, spowite tajemnicą mgły, gdzie podglądają nas kappy i ma się wrażenie, że zza drzewa wychyli się zaraz ogromne mityczne zwierzę... I wreszcie Yakushima to masa możliwości dla aktywnego wypoczynku nad morzem - nurkowanie na rafie koralowej, spotkanie z delfinami i żółwiami morskimi, kajaki, wodospady, doliny, przełomy rzek i gorące źródła... Atrakcji i możliwości jest ogrom, jak zawsze ogranicza nas tylko czas, wyboraźnia i zasoby finansowe... Gdybym była tu tydzień, codziennie miałabym co robić, codziennie byłoby to coś innego. Ale jeśli chcecie z Yakushimy zrobić sobie kiludniowy wypad w trakcie zwiedzania Japonii i na chwilę oderwać się od samurajskich zamków i świątyń, to warto chociaż na pełne dwa dni - jeden można cały spędzić na szlaku pomiędzy cedrami, a drugi zwiedzając wyspę autem lub kajakiem czy nurkując. I zawsze można dodać sobie relaks na plaży Nagata, jeśli tylko nie pada.